Każdy może zagrać o koronę. Ale czy się odważy?
Nie jesteś zalogowany na forum.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Z tym facetem nie ma dyskusji. Spojrzałem na króla przyglądającego się drzewu. Prawie mnie zakrzyczał swoim uporem i musiałem go wziąć na ten nieszczęsny spacer...
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Aconit mnie prowadził, ale ledwie widziałam już na oczy. Musiałam chyba coś złapać, ale żadna magia nie chciała działać...
Jeszcze kawałek... Kilka kroków. Wypadłam z lasu na miękką trawę, a ogar zawył tylko donośnie.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Znałem to wycie aż za dobrze. - Aconit...! - zerwałem się z ziemi i pobiegłem w stronę źródła dźwięku. Gdy je znalazłem, zamarłem - Amethis... - wyszeptałem i odetchnąłem z ulgą
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Podniosłam się na rękach.
- Fort... to znaczy... Magu... - zająknęłam się z niewyobrażalną ulgą, na jego widok.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Bez zastanowienia pomogłem jej wstać. Ale na dobrą sprawę... Już nie musiałem się zastanawiać.
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
- Dziękuję... - sapnęłam cicho. - Udało mi się wrócić... Lektobliks, który mnie porwał... - Dotknęłam brzucha, w jednoznacznym "chciała jego moc". Zakołysałam się, znów dostając tych piekielnych migren.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Przytrzymałem ją, ale nie wiedziałem co odpowiedzieć. Wszystkie emocje, które czułem... Moje, jej... i dziecka... Były przytłaczające
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Całe porwanie myślałam o nim, o tym by wrócić do Fortisa, a teraz... Nie powinnam go nawet przytulić... Patrzyłam wykończonym wzrokiem na Maga, mocniej ściskając jego ręce.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Nie musiałem się zastanawiać... Więc nachyliłem się i pocałowałem ją
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Zawahałam się. Ale... Nie wolno... prawda...?
Oddałam utęskniona pocałunek, opierając się na jego piersi. I ten piękny zapach... Po tym wszystkim, było tak dobrze...
Boże, nie powinniśmy...
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Usłyszałem radosny śmiech za plecami. Przerwałem pocałunek i spojrzałem na króla. - Tak, to zdecydowanie lepsze niż elf i syrena - oświadczył, nadal ciesząc się jak dziecko
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Oszołomiona skryłam się w ramionach Fortisa, nie bardzo wiedząc, co stary król wyprawia.
- Ale... Powinien być wściekły... Zakaz... - bąknęłam cicho lekko przerażona.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
- Nie ma zakazu... - wyszeptałem, patrząc na starca, który uważnie nas obserwował
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Otworzyłam szerzej oczy.
- Nie ma...? Czyli możemy... możemy... - być razem.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Uśmiechnąłem się - Tak... tak, możemy...
- To słodkie - aż podskoczyłem w miejscu słysząc władcę. Ten starzec był momentami straszny...
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Uśmiechnęłam się zmęczona. Przecież to spełnienie wszystkich naszych marzeń.
Wzniosłam się na palce i sama go pocałowałam, choć zaraz znów musiałam się oprzeć przez kolejną falę bólu.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Przyciągnąłem ją bliżej, żeby się nie przewróciła. - Wracajmy do Pałacu...
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
- Tak... wracajmy... - zgodziłam się nadal opierając na jego piersi. - Nie mam siły... - dodałam ciszej.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Podniosłem ją i spojrzałem na króla - Wasza Wysokość, jeśli można...
- Oczywiście oczywiście, wracajmy. Naspacerowałem się już. - odparł władca i dziarskim krokiem odmaszerował
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Wtuliłam się w Fortisa.
- Co się stało królowi...? - zapytałam cicho, kładąc dłonie na brzuchu.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
- Najwyraźniej król miał sen... - uśmiechnąłem się nieco rozbawiony
Szatan: Hmmmm... Ciekawe czyja to sprawka...
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Zmarszczyłam brwi.
- Sen...? A to ciekawe... - szepnęłam zmęczona, powoli odpływając.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
- Mhm... - przytaknąłem, całując ją w czoło - Ty też śpij...
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
- Kocham Cię - powiedziałem wreszcie, bez obaw. - Dziękuję Fort - spojrzałam na niego z miłością.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline