Każdy może zagrać o koronę. Ale czy się odważy?
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie myślałam o strachu... - mruknęłam, kryjąc oczy. - Wiem, że jesteś od nich lepszy... smoku...
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Zaśmiałem się cicho - Dawno już nie robiłem typowo "smoczych" rzeczy...
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Uśmiechnęłam się łagodnie.
- Tak jak ja, typowych dla mojej rasy... - westchnęłam. - Wszystko się zmieniło... A my musimy ukrywać się...
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
- Niestety tak... - pocałowałem ją w czoło
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Ciepło rozlało się po moich policzkach i na krótką chwilę, wszystko było idealnie.
- Ne chcę się ukrywać... Tylko dlatego, że cię pokochałam... - przyznałam cicho.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
- Ja też nie Amethis, uwierz mi...
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Zacisnęłam usta. I tak nic z tym nie zrobimy. Musimy czekać...
- Wierzę... Zawszę ci przecież wierzę...
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Znów pogłaskałem ją delikatnie po policzku
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Znów wtuliłam się w dłoń mężczyzny, przytulając ją bardziej do siebie, jakbym mówiła "moje, nie oddam".
Chyba za dużo czasu spędzam z Aconitem.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Nachyliłem się i po raz pierwszy od bardzo dawna ją pocałowałem
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Drgnęłam leciutko. Dawno tego nie robił...
Co nie zmienia faktu, że czym prędzej oddałam pocałunek. Tak dawno...
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Objąłem ją w pasie i przyciągnąłem bliżej siebie.
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Nie opierałam się. Nie wiem, kiedy znów będę mogła się z nim zobaczyć sam na sam.
Przysunęłam się, nadal nie odrywając swoich ust od niego.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Niepewnie i powoli pogłębiłem pocałunek
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Nie mogłam nic poradzić, ale zadrżałam. Chyba jestem po trochu, tą "płochliwą zwierzyną", jak to mnie nazywają gwardziści...
Jednak się nie cofnęłam. Sama, choć nieumiejętnie, również pogłębiłam pocałunki. Takie... piękne uczucie...
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Z każdą chwilą coraz bardziej uświadamiałem sobie, jak bardzo za tym tęskniłem
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
W krótkiej przerwie, spojrzałam na Fortisa. Samo patrzenie w jego oczy przypominało mi domek w górach, jak bardzo się bałam burzy, jak on mnie uspokajał, jak go odwiedziałam... wszystkie najpiękniejsze chwilę... miałam z nim... A to kolejna.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Trącilem jej nos swoim z uśmiechem - Wszystko w porządku?
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Musiałam stanąć na palcach, by również styknąć się nosami.
- Nawet lepiej... po prostu chwilę... wspominałam... - przyznałam się.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
- Wspominałaś...? - przekrzywiłem głowę zaciekawiony - Co na przykład?
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Uśmiechnęłam się.
- Jak Cię poznałam. Schroniłam się wtedy przed burzą, bałam się ogarów, a Ty mnie uspokajałeś... - na samo wspomnienie, miałam coraz szerszy uśmiech.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Też się uśmiechnąłem - Matko, to było tak dawno temu...
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Zaśmiałam się cicho.
- Tak... jeszcze przed wojną... potem wiele lat ukrywania się w lasach... - zmarkotniałam. Dla jednorożców, ukrywanie się to nie wyczyn. Jednak wiedziałam, że tam gdzieś został Fortis... I nic nie mogłam zrobić z myślą, że już go więcej nie zobaczę.
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
- Ale w końcu mamy pokój... I tak już zostanie, dopilnuje tego - zapewniłem, łapiąc ją za ręce
Draco Dormiens Nunquam Titillandus
Offline
Ścisnęłam jego dłoń z uśmiechem i zbliżyłam do swoich ust, by pocałować jej wewnętrzną stronę.
- Wiem Fortis. Znam Cię trochę i wiem, że przypilnujesz wszystkiego...
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline