Każdy może zagrać o koronę. Ale czy się odważy?
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
PORT
Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.
***
Offline
Zeskoczyłem na stały ląd. Po kilku latach podróży statkiem twarda ziemia była prawdziwym zbawieniem. Rozejrzałem się po zatłoczonym porcie. Był pełen ludzi, istot i niewielkich stworzeń. Zagwizdałem przeciągle, a po chwili obok mnie zeskoczył Wilczyzgon. Pogłaskałem go między uszami.
- Jak to jest być pierwszym swojej rasy na Diathesis? - zapytałem go rozbawiony. W odpowiedzi dostałem tylko radosne merdanie długim ogonem. Wróciłem wzrokiem do tłumu.
- I jak ja mam znaleźć swojego brata…? - jęknąłem, poprawiając torbę na ramieniu. Skinąłem głową na stworzonko i poszliśmy w losowym kierunku. Moją uwagę przyciągnęła biała kartka przybita do słupa. Zatrzymałem się i zagłębiłem w treść ogłoszenia. Podpisano Wielki Mag… Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Będzie łatwiej niż myślałem. - zaśmiałem się cicho. Odnajdę brata, a może przy okazji dobrze się zabawię.
Potęga palącej się zapałki trwa dopóty, dopóki ogień nie zacznie parzyć w palce.
Offline
Strony: 1